Lato powoli dobiega końca, a wraz z nim do wspomnień przechodzą również tegoroczne muzyczne festiwale. W Polsce z roku na rok zyskują coraz większą popularność, jest na nich coraz ciekawiej nie tylko pod kątem muzycznym, ale również modowym. Festiwal to miejsce, w którym możemy poszaleć z modą, dać upust swoim emocjom i bawić się do białego rana z najlepsza paczką przyjaciół przy muzyce, którą uwielbiamy.
W tym roku pozostało już ich niewiele, a jeden z ostatnich na „TO DO” liście festiwalowej każdego wielbiciela muzyki to Lollapalooza . To jeden z najgłośniejszych objazdowych festiwali obu Ameryk i właśnie w tym roku, już jutro swoją europejską premierę ma w Berlinie. Festiwal będzie się odbywać na płycie starego berlińskiego lotniska Tempelhof, a gwiazdy które się pojawią to miedzy innymi Macklemore & Ryan Lewis, Hot Chip, Glass Animals, Franz Ferdinand i wiele innych.
Jeśli jesteście ze mną na blogu już od dłuższego czasu, to z pewnością zdążyłyście zauważyć, że jestem ogromną fanką mody festiwalowej, śmiało mogę o sobie powiedzieć boho girl, a jak wiecie to właśnie taki klimat głównie dominuje w festiwalowych stylizacjach.
Czas na małe podsumowanie modowych inspiracji z tegorocznych wydarzeń muzycznych, czego nie mogło zabraknąć, co było absolutnym must-have?
Z całą pewnością były to nakrycia głowy oraz ozdoby, czyli kapelusze, wianki z kwiatów, nie mogło zabraknąć również dużych, okrąglych, niecodziennych okularów.
Każdego roku moda festiwalowa ewaluuje, ale główne trendy pozostają niezmienne. I tak jak w poprzednich latach dominowały dżinsowe szorty, zwiewne sukienki, kwieciste kombinezony, koronki, falbanki. Wieczorową porą obowiązkowa była skórzana lub dżinsowa kurtka oraz ciężkie buty workery.
Moje największe inspiracje jeśli chodzi o te trendy to autorki bloga Sincerelyjules , Rockybarnes czy czołowej modelki Alessandry Ambrosio oraz inspiracje znalezione w festiwalowym przewodniku Zalando .
Jeśli myślicie, że koniec lata oznacza, że dopiero za rok będziemy mogli znowu poszaleć i założyć na siebie ciuch w tym klimacie, to nic bardziej mylnego.. Większość z tych rzeczy możemy wykorzystać w jesiennych stylizacjach. Wystarczy, że dorzucimy do nich ciepłe rajstopy, zakolanówki, wełniane swetry, szal a słomkowy kapelusz wymienimy na wełniany. W ten sposób łatwiej będzie przeżyć nam do kolejnego festiwalowego lata.
Zobaczcie moje propozycje!
Jestem zakochana w Twoim blogu, autentycznie! W tym roku ominęły mnie wszystkie festiwale, załuję, że dopiero teraz dowiedziałam się o tym berlińskim, juz bym tam była! Zdjęcia obłędne!!!!!
Piękna kobieto!!!! Będziesz w Berlinie>>>>>?????
Skąd jest ten dżinsowy kombinezon??
i jeszcze te okulary ze zdjęcia w aucie? boskie!
Naprawdę uwielbiam Twój styl! Super stylizacje!
Dziękuje!
Kochana! Wczoraj znalazlam waszego bloga i nie moge przestac go przegladac! Jestescie cudowne!
Boskie foteczki, nóżki jak z gazety!
Genialne te stylizacje!
na festiwalach można modowo poszaleć 🙂 piękne stylizacje!
Przeglądam i przeglądam, a końca nie widać. Śliczna dziewczyna i Ty i córka, gust rewelacyjny, taki mój w 100%. Naturalność, uśmiech, piękna figura, można patrzeć bez końca. Stylizacje festiwalowe najlepsze!