Powolutku, małymi kroczkami zbliża się najpiękniejszy okres w roku, czas świąt. Dom zaczyna pachnieć inaczej niż zwykle, w powietrzu unosi się zapach cynamonu, goździków, pomarańczy i zielonego drzewka. To też czas, w którym częściej myślimy o naszych najbliższych, o czym marzą, co sprawiłoby im przyjemność, jaki upominek podarować im w tym roku… i wcale się nie dziwie, że o tym myślimy. Często zdarza się tak, że więcej przyjemności sprawia nam poszukiwanie niespodzianek dla najbliższych niż ich otrzymywanie. Dlatego dziś pierwszy z moich wpisów z cyklu pomysł na prezent świąteczny dla mamy, siostry, przyjaciółki, koleżanki z pracy…

Kosmetyki, czyli coś co spodoba się każdej kobiecie…
Stawiam na te sprawdzone, które są ze mną od lat, te które czasami z kosmetyczki podkrada mi siostra czy mama i dzięki temu wiem co lubią. Dzięki temu, że znam ich potrzeby, ich skórę wiem co może się u nich sprawdzić, ale też czego nie miały okazji jeszcze przetestować.






Postanowiłam skompletować kilka zestawów prezentów na święta, tak, aby każdy z nich był jak najlepiej dopasowany do kobiety, która go otrzyma. Przy okazji nie mogłam odmówić sobie przyjemności wypróbowania nowości na sobie, a z całości stworzyłam delikatny, świąteczny makijaż. W zasadzie, znacie mnie już trochę i wiecie, że mój styl makijażu jest niezmienny, stawiam na zadbaną skórę, dobry podkład, puder, pięknie wykonturowane kości policzkowe, odrobinę różu, rozświetlenia, ładnie wytuszowane rzęsy i delikatny cień do powiek. Ale… ale tym razem postanowiłam zaszaleć i nałożyć na usta zdecydowany, wyrazisty kolor i przyznam, że efekt bardzo mi się spodobał.
W całej tej gonitwie chciałabym Was prosić o to, żebyście w tym ważnym czasie nie zapomniały również o sobie. Słyszałyście o pojęciu Selfgifting, czyli obdarowywaniu prezentami siebie? Jeśli nie, to najlepszym zaznajomieniem się z definicją będzie wkręcenie jej w życie właśnie teraz! Ja postanowiłam zrobić sobie prezent na święta w postaci ukochanego pudru Bourjois, najpiękniejszej paletki rozświetlaczy oraz zaszalałam z pomadkami, wybrałam wiele kolorów i zamierzam się nimi bawić i eksperymentować.

Przedstawiam Wam moje propozycje na prezenty na święta dla kobiet, a przy okazji zobaczcie jak wygląda mój klasyczny makijaż z akcentem na usta.

Podkład i korektor Bourjois Always Fabulous
Te produkty to moje nowości, które już teraz wiem, że zostaną ze mną na dłużej. Pierwsze wrażenie na temat podkładu i korektora Bourjois było pozytywne, a kolejne dni używania go tylko potwierdziły te odczucia. Kremowa, lekka konsystencja, przy naprawdę dobrym kryciu i, co dla mnie najważniejsze, utrzymuje się cały dzień, nie zbiera się w zmarszczkach i nie roluje, a skóra wygląda promiennie przez cały dzień. Korektor natomiast spełnia swoją rolę ukrywając delikatne cienie pod oczami i rozświetlając skórę wokół oczu. W korektorze właśnie na tych cechach zależy mi najbardziej, aby nie był ciężki i dodawał blasku.

Tusz do rzęs Bourjois Always Big Lashes Oh, Oui!
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to… przepiękne opakowanie, a dalej było równie dobrze, w środku czarny tusz, bardzo czarny, idealnie. Formuła wzbogacona kolagenem, przy nakładaniu kolejnych warstw nie pozostawia grudek. Rzęsy pozostają naprawdę czarne i bardzo wyraziste.
Bronzer Bourjois Delicede Poudre
W moim makijażu bardzo ważną rzeczą jest konturowanie i nadanie skórze odrobiny słońca. Nie wiem, czy kultowy bronzer przypominający czekoladę trzeba komuś przedstawiać? Używam od lat, piękny, ciepły odcień brązu, zapach czekolady i trwały, czego chcieć więcej. Może dodam, że opakowanie samo w sobie jest już piękne, eleganckie i wygląda jak prezent.

Paleta rozświetlaczy Bourjois Delice De Poudre
Rozświetlenie to kolejny ważny aspekt, lubię gdy kości policzkowe mienią się takim ładnym, naturalnym blaskiem i tu ta paletka właśnie tak maluje. Od samego początku w oczy rzuca się piękne opakowanie no i ten zapach… czekolady i róży. W paletce znajdziecie również ciepły bronzer, dwa rozświetlacze – jeden cieplejszy, drugi chłodniejszy oraz róż że złotymi drobinkami.

Puder sypki Bourjois nr 01 Peach
Puder o matowej, aksamitnej konsystencji oraz bardzo delikatnej teksturze. Bez efektu maski. Puder doskonale dopasowuje się do karnacji. To mój kosmetyczny hit, jest ze mną niezmiennie od lat.

Na sam koniec szminka Bourjois Rouge Fabuleux
Kremowa, ale nie obciążająca ust. W tym makijażu wybrałam kolor 14.


Skąd ta piękna biała sukienka ?
Biała sukienka z jakiego sklepu?
Self Portrait 🙂
A cekinowa sukienka skad?
od Pola Rudnicki 🙂
Olśniewająca i czarująca jedyna w swoim rodzaju ta sukienka a propozycje fajne 😉
Obie sukienki są przepiękne. Z jakiego sklepu jest ta srebrna?
fajne porpozycje, my sobie razem z mężem sprawujemy roomba <3 to jest mega wygodne