Pueblos blancos, czyli najpiękniejsze, białe miasteczka w Andaluzji lub inaczej typowe śnieżnobiałe wioski na południu Hiszpanii. Zanim napiszę Wam post z najważniejszymi informacjami o Andaluzji, dziś zabieram Was do jednego z białych miasteczek, które zauroczyło mnie niesamowicie. Większość z nich powstała w czasach arabskich. Z czasem, taki sposób zakładania i rozwijania miast stał się andaluzyjską tradycją, która pielęgnowana jest do czasów współczesnych.
Mijas …
Położone na Słonecznym Wybrzeżu, zaledwie 35 km od Malagi, Mijas Pueblo, dojazd z Malagi zajmuje nam 35 minut. Zwiedzamy Andaluzję wypożyczonym autem, uważam, że tu jest to najlepsze rozwiązanie, a wynajem jest stosunkowo tani. Samochodem dojeżdżamy do samego centrum, w którym parkujemy za symboliczne euro.
Jest luty, temperatura sięga blisko dwudziestki, słońce przyjemnie ogrzewa nasze policzki i sprawia, że nabierają rumieńców, ściągamy kurtki i chłoniemy witaminę D, przemierzając wąskie uliczki, idziemy coraz wyżej.
Znak rozpoznawczy Mijas : Burro – Taxi czyli ośle taksówki
Ośle taksówki to dziś najważniejszy symbol Mijas.
Sam pomysł i inicjatywa zrodziła się na poczatku lat 60 kiedy to napływający do Mijas turyści było oczarowani osiołkami wożącymi miejscowych z pracy i do pracy. Wczasowicze coraz częściej prosili o zdjęcia z uroczymi kłapouchami zostawiając jednocześnie napiwki. Mieszkańcy postanowili wykorzystać ten trend i zaoferować usługę, którą znamy dziś. Postój tych uroczych taksówek znajduje się na samym dole miasteczka, nie sposób go nie zauważyć.
Muzeum wina w Mijas Pueblo
Odwiedzając Mijas Pueblo warto wstąpić do Muzeum wina. Poznacie tu historię jego produkcji, a w małej restauracyjce, która do niego przynależy, spróbujecie małe co nieco. Dla grup powyżej 8 osób, muzeum organizuje także warsztaty degustacyjne (35€ od osoby). Podczas nich specjaliści opowiadają o degustacji, rodzajach szczepów, regionach winiarskich, łączeniu wina z jedzeniem i wielu innych tematach. Dowiecie się jak wytwarzane jest wino czerwone, białe oraz Cava, a także będziecie mieć możliwość skosztowania 6 hiszpańskich win.
Dla mnie największą przyjemnością było po prostu zanurzenie się w urokliwe, brukowane uliczki pełne kawiarenek i domów z – oczywiście – bielonymi wapnem ścianami. Cudowny, spokojny klimat, bez tłumów i z najlepszym tapas 🙂
Bluzeczka – Zimmermann | Klapki – Renee
Spodnie – Zara | Kurtka – Levis
Przepiękne uliczki! Właśnie takich zdjęć potrzebowałam w te chłodne, pochmurne dni :)) Pozdrawiam znad polskiego morza!
Śledzę Twojego bloga od dawna, bardziej modowe wpisy ale ten z pueblos blancos zainspirował mnie do podróży do pięknej Andaluzji. Właśnie wróciliśmy z kilkudniowego pobytu i wracając do Twoich zdjęć wciąż jestem zauroczona (głównie Mijas) i czuję niedosyt 😉 Bardzo dziękuję właśnie za ten wpis który uczynił, że doszedł do skutku nasz trip autem (z Malaga u Drive) za inspirujące zdjęcia i inspirujące stylizacje letnie (mam te same spodnie z Zara 😉 Gorąco ściskam i życzę sukcesów.
Jakie przepiękne zdjęcia. Sama chciałabym się tam wybrać i licze na to, ze uda mi się jeszcze w tym roku. W październiku będę miała więcej wolnego czasu tak wieć chciałabym upolować jakieś last minute (mam nadzieję, ze się coś trafi bo oferty last minute w tym roku są dosyć słabe w porównaniu do lat poprzednich).
Hiszpania to mój ukochany kraj jeśli chodzi o podróże. Zwiedziłam bardzo wiele zakątków, między innymi byłam na Costa Bravie, w Walencji, na Gran Canarii. Jednak za każdym razem jak wracam do kraju, odkrywam nowe ciekawe miejsca.
Szczególnie smakuje mi tam również kuchnia.