Podróż do Toskanii rozpoczęliśmy od przystanku w mieście Romea i Julii czyli w romantycznej Weronie. Miasto pełne jest zabytków antycznych, średniowiecznych i renesansowych. Zachwycająca jest sama starówka, a balkony uginają się od ciężaru przepięknych kwiatów. Będąc w Weronie, nie sposób oczywiście nie odwiedzić domu szekspirowskiej Julii. Ściany podwórza pokryte są tysiącami karteczek od zakochanych z całego świata.
Będąc w Weronie koniecznie trzeba zatrzymać się i spróbować chyba najlepszych na świecie włoskich lodów ( no może poza Haagen Dazs o smaku sernikowym- od których jestem uzależniona i potrafię przejechać 50km by je dostać hah) ,oczywiście wypić włoską kawę i rozkoszować się pięknem chwili.
Jak siostry:)
Byliśmy w zeszłym roku 😀 Brama Romea i Julii zszokowała mnie – bardzo niekorzystnie. Poza tym – cudownie :)))
cudowne mówiłam już to milion razy ! Ten klimat jaki tworzycie, aż zazdroszczę 🙂 ale tak pozytywnie 😉
cudnie, a to zdjecie jak niesiesz Olivkę jest …przepiękne! :*
Piękne miejsce napewno się wybiorę <3
dzieki tobie odrzyly wspomienia
odwiedzilam tamte rejony jakis czas temu
i wciaz jestem pod wrazeniem wloskich klimatow
jest to nieliczne miejsce gdzie chcialabym osiasc na dluzej
tamte lody nie maja sobie rownych 🙂
Fajne zdjecia
Bylam w Weronie i bardzo mi sie podobalo. Zreszta, Wlochy sa piekne. Pozdrawiam.
Cudne miejsce też chciałabym tam kiedyś pojechać . A wy dziewczyny jak zwykle świetnie wyglądacie
Dziekujemy :*
z przyjemnością obejrzałam i aż się wzruszyłam 🙂
Tworzenie klimatu to bardzo trudna sztuka 🙂