Dziś chciałabym pokazać Wam moje kosmetyczne odkrycia. Jak każda kobieta, nieustannie poszukuję kosmetyków idealnych, ale jeśli już na taki trafiam zostaje przy nim na dłuższy czas.
ODŻYWKA DO WŁOSÓW
W ostatnim czasie dosyć często pytacie mnie o to jak pielęgnuje moje włosy… Zacznę od tego, że włosy moje przyszły w ostatnich latach dosyć wiele zmian, począwszy od tego, że z dnia na dzień z blondynki zostałam brunetką ( taki przedmaturalny kaprys ), by po kilku miesiącach jednak zapragnąć bujnych blond włosów, i tak przez kilka lat. Jak można się domyślić efekty takich zmian były do przewidzenia. Ratunkiem okazały się wizyty u fryzjera, regeneracje odżywki z serii Loreal Professionnel. Przypadkiem jakiś czas temu w drogerii trafiłam na promocje odżywek Organix. Skusiło mnie oczywiście piękne opakowanie i zabójczy tropikalny zapach. Efekt był jednak lepszy niż mogłam się spodziewać. Z czystym sumieniem przyznam, że odżywki te działają lepiej niż te z Loreala, a cena jest zdecydowanie niższa. Przy okazji okazało się, że składniki odżywki mają integralne znaczenie, ponieważ zawierają jedynie organiczne składniki, są wolne od siarczanów i sztucznych zmiękczaczy więc napewno nie przesuszą włosównawet przy codziennym stosowaniu. Dla mnie najlepsza okazała się różowa z płynna keratyną, włosy po niej są wyjątkowo miękkie, pięknie się błyszczą i naprawdę łatwo rozczesują.
BAZA
BENEFIT the porefessional – dobrze sprawdza się w okolicach strefy T, daje ładny delikatny efekt zmatowienia, ale generalnie można bez niej żyć.
ROZŚWIETLACZ
theBalm Mary-Lou Manizer – ten i tylko ten. Mary-Lou to idealny rozświetlacz, dopasowuje się do każdej karnacji, daje idealny efekt cery muśniętej słońcem, bądź mokrej skóry – jak kto lubi!
Cena może wydawać się wysoka, ale produkt jest bardzo wydajny i uważam, że warto w niego zainwestować. Cera dzięki niemu promienieje.
PUDER
Bourjois Loose Powder – używałam chyba wszystkich dostępnych na rynku sypkich pudrów i jakoś z tym oraz Kryolanem nie potrafię się rozstać. Rewelacyjnie miesza się z faktura twarzy, jest delikatny, nie obciąża makijażu, nie zapycha porów, nie wysusza i daje skórze oddychać. Ogromny plus za niekończące się opakowanie.
TUSZ
Chanel Le Volume – dostałam w prezencie gdyż od zawsze używałam Lash Architect Loreal (ten wciąż numer jeden), daje bardzo delikatny efekty, naturalny więc jest idealny na co dzień. Jedna warstwa wystarczy by delikatnie podkreślić rzęsy, niestety cena zdecydowania odstrasza.
KKREDKA DO UST
Kredki z Mac-a są naprawdę rewelacyjnie, idealnie można dobrać odcień pasujący do naturalnego koloru ust, bardzo wydajne, swoją mam już rok i końca nie widać.
BLYSZCZYK
Chanel – nie jestem fanką kupowania kosmetyków z górnej półki, ale temu błyszczykowi nie mogłam się oprzeć, tym bardziej, że akurat miałam do wykorzystania 20% rabat. Jedyny błyszczyk, który potrafi utrzymać się na ustach dłużej, pięknie je nawilża i przepięknie wygląda.
Super post. Wykorzystam cos z niego. ♥
Masz przepiękne włosy jeśli to zasługa tych odżywek to koniecznie muszę je wypróbować.
super zestawienie, Bourjois lubie od dawna, wiec puder napewno zakupie, a gdzie w PL kupuje Pani produkty Organix?
dziekuje
Organix kupuję w rossmannie, auchan, heba, generalnie z tego co widzę dostępne są w wielu sieciowych drogeriach. Pozdrawiam serdecznie 🙂